Udało mi się znaleźć czas na fryzjera, co nie jest ostatnio łatwe. Nowy salony , polecony przez koleżankę okazał się miłym miejscem. Farbowanie włosów zrobiłam sobie sama w domowym zaciuszku bo nie miałam pojęcia czy uda mi się wyrwać z domu.




A koleżanki z pracy zauważyły że paru kilogramów już się pozbyłam, bo to zawsze najwięcej na twarzy widać. Zresztą i po ubraniach zaczynam widzieć różnicę w końcu to
5 kg poszło sobie i mam nadzieję że nie wróci. To dopiero 1/3 z zaplanowanego odchudzania, ale małymi kroczkami do przodu.
A tak oto wygląda sweterek na mnie
Fajna fryzurka :-) i gratuluję utrzconych kg. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, jak fajnie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńgratulacje noi super fryzurka, kolor tez super!
OdpowiedzUsuńpapa :)