Ten miesiąc postanowiłam przeznaczyć na to czego nie udało mi się spróbować.
Malowanie farbkami i .... malowanie filcem.
Jak zobaczyłam pierwsze obrazy malowane filcem od razu wiedziałam, że muszę tego spróbować.
Pogrzebałam trochę w necie, bo nie bardzo wiedziałam na czym się układa ten filc.
Trochę mi się rozjaśniło w głowie.
I wczoraj wieczorem powstał pierwszy obrazek.
Niestety nie miałam ramki, więc tymczasowo wsadziłam go do większej ramki.
Myślę, że nawet kolor ramki pasowałby inny.
Ponieważ filc kładzie się po prostu - nie filcuje się go ani na sucho ani na mokro
to bez ramki i szkła to się nie będzie trzymało.