Moja pierwsza anielice malowane na desce.
Nie miałam odpowiednich fabek do malowania skóry,
ale już się zaopatrzyłam, więc liczę, że kolejna próba będzie lepsza.
Druga anielica namalowana na małym plastrze drewna.
Nie będę ściemniać, nie podobają mi się te Anielice ale oczywiście to rzecz gustu . Ja bym sobie takich nie postawiła nigdzie !!! Zdecydowanie Twoje karteczki i filcaki podobają mi się bardziej !!Pozdrawiam
Mi się Twoje anioły Aguś podobają, a faworytem jest ten pierwszy. Nie poddawaj się, praktyka czyni mistrza. Pozdrawiam serdecznie.
Piękne anielice :) Szkoda, że sama nie umiem malować
Pierwsze koty za płoty , super , że próbujesz czegoś nowego, trzymam kciuki za następne
Wpadnę z rewizytą i komentarzem do każdego kto zostawi tu komentarz.
Nie będę ściemniać, nie podobają mi się te Anielice ale oczywiście to rzecz gustu . Ja bym sobie takich nie postawiła nigdzie !!! Zdecydowanie Twoje karteczki i filcaki podobają mi się bardziej !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi się Twoje anioły Aguś podobają, a faworytem jest ten pierwszy. Nie poddawaj się, praktyka czyni mistrza. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne anielice :) Szkoda, że sama nie umiem malować
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty , super , że próbujesz czegoś nowego, trzymam kciuki za następne
OdpowiedzUsuń