Bardzo rzadko robię kartki księgi na śluby.
Ta jest może trzecia lub czwarta?
Księga jest rozbudowana o jedno skrzydło, więc musiałam ją zrobić od podstaw.
Wycięłam więc bazę z kartonu, który kupuję w dużym formacie A1.
Wykorzystuję go głównie do robienia kopert, a tym razem przydał się na bazę.
Wcześniej robiłam już takie księgi na I komunię, ale wtedy po prostu
doklejałam skrzydło do gotowej bazy.
Teraz jest lepiej.
Kartka posiada również dwie kieszonki, na życzenie zamawiającej.
Młodą parę pomalowałam farbami akrylowymi.
Wydaje mi się, że tak lepiej prezentują się te figurki, chociaż i te
całe białe mają swój urok.
Kolorowanie jednak zajmuje więcej czasu, więc do kartek
na ostatnią chwilę się nie da :)
Ale się dzisiaj spisałam... :)
Miłego dnia Wam życzę i dziękuję, że tu zaglądacie :)
dużo roboty , ale efekt super
OdpowiedzUsuńAguś, świetnie wyglądają te pomalowane figurki. Księga wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńOch,przecudna praca!!! Podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńsuper! Zachwycający środek!
OdpowiedzUsuńCudownie wyszła Ci ta księga! A pomalowana para jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Z moimi zdolnościami nie zabrałabym się za malowanie figurek, ale efekt rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszko:)
Super księga! A stetoskop kupiłam w Zielonych Kotach :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna księga :)
OdpowiedzUsuń